Powiem tak. Jedno z największych pozytywnych zaskoczeń w
kinie ostatnich tygodni, a przede wszystkim, jeden z
najlepszych francuskich filmów minionych lat, jaki miałem tą
przyjemność widzieć. Od razu gorąco polecam, bo warto
poświęcić te prawie 100 minut (nie tak jak podano na fw 90
minut), które maksymalnie wciągają, nie nudzą i nie dłużą
się, a przede wszystkim wydają się być i tak za krótkim
czasem na opowiedzenie tej wiarygodnej i przykrej historii
gangsterskiej. Dla mnie osobiście czas (bo za krótki ten film
jak dla mnie), no i może zbyt opanowana gra głównego
bohatera Momona (ale przecież mogę się mylić) to te rzeczy
do których się doczepię, ale nie na tyle, aby wrzeszczeć i
kopać coś z nerwów. Po prostu poczułem mały niedosyt jeżeli
chodzi o elementy tego wyjątkowego i dopracowanego
kryminału. Za całą resztą stoję twardo murem i będę bronił
tego jak lew bo na prawdę warto.
Nie będę się tu zagłębiał w fabułę, bo żadnymi spoilerami nie
chce mi się rzucać na prawo i lewo, ale powiem jedno. Jest
ona bardzo ciekawa, lecz co najważniejsze umiejętnie
poskładana w całość i na tyle wiarygodna, aby wciągnęła
widza w świat zasad, poświęcenia i honoru. Wszystkiego tego
czego kiedyś podobno trzymali się prawdziwi ''bandyci'', a co
dziś pozostało tylko legendą. Lecz jak zawsze i wszędzie,
nigdy nie obędzie się bez najsłabszego ogniwa układanki.
Mamy tu dużo mądrych zagadnień z życia wziętych, których filar
tworzą cechy czy wartości ludzkie, których w dzisiejszym
świecie szukać na próżno. I wcale nie podane jest to nam w
sposób banalny. Absolutnie nie tym razem.
Fantastycznie i bardzo sprawnie połączone dwa czasy czyli
ten lat 70-tych z teraźniejszym. Realistycznie oddany klimat
tamtej epoki poprzez dosłownie wszystko. Jeżeli nawet są
jakieś niedociągnięcia to dzięki solidnemu scenariuszowi
tego się nie dostrzega. Film poza tym obfituje w bardzo dobre
zdjęcia oraz udaną ścieżkę dźwiękową, której także mogłoby
być znacznie więcej, ale i tak ciszy słuch. Wypełnia ona
odpowiednio całość i świetnie podkreśla szybkie,
niebezpieczne ale przede wszystkim smutne życie tych ludzi.
Na prawdę znakomita rzecz.
''Gang Story'' to kawał inteligentnego, świetnie
zrealizowanego i poukładanego kina. Wszystko sprawnie
przedstawione, ociekające realizmem, gorzką prawdą,
twarde, pokazujące walkę zasad z typowym czystym zyskiem,
wchłaniające widza w inny świat. Szacunek i pokłony.
Zwrócę również uwagę na dopracowane i naturalne
aktorstwo, co za tym idzie bardzo dobrze dobraną obsadę, a
także córkę Serge, uroczą Lilou, graną przez chyba mało
znaną u nas Estelle Skornik. Na prawdę wyjątkowy wdzięk.
Jak na pierwszy seans (a wiem, że wrócę jeszcze do tego
filmu), uznaję go jako obraz na prawdę bardzo dobry [ 8/10 ].
Pozdrawiam